Siedem dni minęło niepostrzeżenie.
Było wielkie pieczenie, w wyniku którego powstała ogromna blacha ciasta drożdżowego ze śliwkami. Skorzystali na tym nawet nasi sąsiedzi :)
Były odwiedziny stron rodzinnych, mój wielki wypiek znikający zbyt szybko, popołudnie z rodzicami i zapas pyszności od mamy, żeby jesień miała lepszy smak.
Było wymeldowanie się spod starego adresu, chwilowa 'bezdomność' i stanie się w końcu urzędowo Łodzianką.
Były przejścia z paniami z pewnego urzędu, którym wydawało się, że są mądrzejsze od prawa. Na szczęście efekt końcowy był zgodny z oczekiwanym.
Była misja specjalna od Najlepszej z Żon niestety zakończona niepowodzeniem. Zaowocowała jednak bardzo udanymi dużymi zakupami odzieżowymi.
Było zgłębianie zasobów osiedlowej biblioteki z najgłupszymi zasadami pod Słońcem.
Było odkrycie kulinarne roku (o którym może wieczorem, a może jutro).
Były wieczory filmowe.
Był śmiech i wygłupy.
Był tydzień urlopu IP.
Jak to szybko zleciało...
Bo tak jest...że to najlepsze trwa króciutko...ehhh
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMi tak szybko mijają weekendy.. Człowiek czeka, cieszy się, wtula w męża,a potem to mija błyskawicznie i nagle trzeba się od niego odkleić i w poniedziałek udać się pracy.. I znowu odliczać dni do weekendu ;)
OdpowiedzUsuńa mnie wrzesień minął nawet nie wiem kiedy, ogólnie mam wrażenie ostatnio, że życie przecieka mi przez palce
OdpowiedzUsuńchciałabym, żeby październik już zleciał, żeby czas w listopadzie, na pobyt męża zwolnił.. chciałoby się.. i ja już jestem prawowitą mieszkanką naszego M :) odebrałam dziś świeży dowód i prawo jazdy :)
OdpowiedzUsuńI ja już urzędowo łodzianką jestem :) czekam na dowód. i prawo jazdy trzeba w końcu zmienić. A ja czekam na ten weekend. Będzie to pierwszy weekend od bardzo, bardzo dawna, gdzie nie trzeba będzie myśleć o remoncie. Tylko relaks :D
OdpowiedzUsuń:D
UsuńTo czekamy na kolejną prawowitą łodziankę :)
OdpowiedzUsuńDowód już się wyrabia, ale duchem to i tak jestem dziewczyną z małej mieściny pod Opolem ;)
UsuńI kolejny wtorek...znów placek dyniowy...oby do...nie wiem kiedy...bo my weekendy właśnie spędzamy osobno :/ Oby do poniedziałku, więc...
OdpowiedzUsuńWeekendy teraz w większości u mnie też właściwie osobno, bo się zjazdy studentowi zaczęły ;) No na najbliższy poniedziałek to jakoś bardzo nie czekam...
UsuńBo wszystko co dobre szybko sie konczy...
OdpowiedzUsuńco Wy tak o tym upływającym czasie?? starości Wam się zachciewa? ;) pięknie jest: tu i teraz. wielka kropka.
OdpowiedzUsuń