drożdżówka pochłonięta... idę odgrzewać pomidorową... na drugie u nas dziś racuchy jednak, nie schab... jakoś na mięso smaka nie ma :/ podział obowiązków: bezcenny :)
Ahahaha :D Pamiętaj tylko, że zmywania nie należy olewać :D U Nas podział z reguły taki. Ja gotuję, małż zmywa. Ostatnio zmywał do późna, bo się rozszalałam w kuchni. I sączy jad przez zęby. A ja mu rzucam: "To możemy się zamienić. Ty gotuj, ja będę zmywać"... Cisza... Szach i mat :D
Ja u siebie wolę nie rzucać takich gróźb, bo małż ma to do siebie, że zareagowałby na nią niczym Barney z HIMYM, czyli stwierdziłby, że CHALLENGE ACCEPTED ;) A jednak wolę siebie w roli nadwornego kucharza ;)
W niedzielę spałam do południa, a Mąż urzędował w mieszkaniu. Kiedy zaspana weszłam do kuchni uradowany wymieniał rzeczy, które zrobił kiedy ja spałam: Zawiesiłem półkę w kuchni, umyłem kuchenkę i zlew, zamontowałem szufladę i .... pozywałem - tu otworzył zmywarkę pełną czystych naczyń :) Pękał z dumy normalnie :D a ja ze śmiechu :)
Ze względu na mikroskopijną kuchnię mamy małą zmywarkę (45cm), która dosyć szybko się zapełnia. Zamiast wstawiać brudne naczynia do zlewu - lądują w zmywarce. Wbrew pozorom brudzimy dużo :D Po całym dniu zmywarka jest pełna. A ja nienawidzę zmywać. Więc włączenie jednego przycisku i, co najważniejsze, nieoglądane sterty brudnych naczyń, jest dla mnie wybawieniem od najgorszej domowej czynności :)
nie wiem u mnie jest wiecznie tona garów i marzy mi się zmywarka, malutka bo do naszej ogromnej kuchni nic innego nie wejdzie. U nas zmywam tylko ja bo smieję się, że Michała zlew kopie, razi prądem, gryzie
U nas czasem ciężko z tym podziałem obowiązków, czasem jak wchodzimy w ostrą dyskusję to zaczyna się licytacja kto co więcej, a kto mniej, zawsze i tak ja w tym starciu wygrywam choć mój mąż zawsze twierdzi inaczej :)))
Sprawiedliwie nie zawsze znaczy po równo :P
OdpowiedzUsuńBo wszyscy są równi, ale niektórzy są równiejsi (nie mogłam się powstrzymać :P)
OdpowiedzUsuńAaaaaa :D
OdpowiedzUsuńdrożdżówka pochłonięta... idę odgrzewać pomidorową... na drugie u nas dziś racuchy jednak, nie schab... jakoś na mięso smaka nie ma :/ podział obowiązków: bezcenny :)
OdpowiedzUsuńAhahaha :D Pamiętaj tylko, że zmywania nie należy olewać :D
OdpowiedzUsuńU Nas podział z reguły taki. Ja gotuję, małż zmywa. Ostatnio zmywał do późna, bo się rozszalałam w kuchni. I sączy jad przez zęby. A ja mu rzucam: "To możemy się zamienić. Ty gotuj, ja będę zmywać"... Cisza... Szach i mat :D
Ja u siebie wolę nie rzucać takich gróźb, bo małż ma to do siebie, że zareagowałby na nią niczym Barney z HIMYM, czyli stwierdziłby, że CHALLENGE ACCEPTED ;) A jednak wolę siebie w roli nadwornego kucharza ;)
UsuńW niedzielę spałam do południa, a Mąż urzędował w mieszkaniu. Kiedy zaspana weszłam do kuchni uradowany wymieniał rzeczy, które zrobił kiedy ja spałam: Zawiesiłem półkę w kuchni, umyłem kuchenkę i zlew, zamontowałem szufladę i .... pozywałem - tu otworzył zmywarkę pełną czystych naczyń :) Pękał z dumy normalnie :D a ja ze śmiechu :)
OdpowiedzUsuńRany, mój jest maniakiem czystego zlewu :D Czyżby Twój małż też? :D
UsuńA u mnie mąż jest maniakiem czystego pulpitu ;) :D
UsuńMój i zlewu, i kuchenki, i pulpitu - z tym ostatnim mam największy problem :D
UsuńU nas zmywa Mąż :D ja się buntuję bo czekam na zmywarke :D
OdpowiedzUsuńa teraz siedzę i odpoczywam "D
A potem mąż Ci powie - chciałaś zmywarkę to ładuj do niej :D
UsuńI tak trzymać Happy :)
Usuńchwała temu, kto wymyślił zmywarkę :D nie wiem jak bez niej żyłam tyle lat!
UsuńDwoje ludzi zużywa aż tyle naczyć, że zmywarka jest zbawienna?
UsuńU Nas to obiad to 3 garniki i 2 talerze. 3 minuty zmywania :)
Ze względu na mikroskopijną kuchnię mamy małą zmywarkę (45cm), która dosyć szybko się zapełnia. Zamiast wstawiać brudne naczynia do zlewu - lądują w zmywarce. Wbrew pozorom brudzimy dużo :D Po całym dniu zmywarka jest pełna. A ja nienawidzę zmywać. Więc włączenie jednego przycisku i, co najważniejsze, nieoglądane sterty brudnych naczyń, jest dla mnie wybawieniem od najgorszej domowej czynności :)
Usuńnie wiem u mnie jest wiecznie tona garów i marzy mi się zmywarka, malutka bo do naszej ogromnej kuchni nic innego nie wejdzie. U nas zmywam tylko ja bo smieję się, że Michała zlew kopie, razi prądem, gryzie
Usuńhahaha :) jak ja bym chciała z kimś podzielić obowiązki :) dobrze że rośnie mi perfekcyjne dziecko (po mamie oczywiście :))
OdpowiedzUsuńU nas czasem ciężko z tym podziałem obowiązków, czasem jak wchodzimy w ostrą dyskusję to zaczyna się licytacja kto co więcej, a kto mniej, zawsze i tak ja w tym starciu wygrywam choć mój mąż zawsze twierdzi inaczej :)))
OdpowiedzUsuń:) U nas z podziałem nie ma ptroblemu:) Jacek luuubi sprzątać, odkurzać:) Tylko prasowania nie tyka...
OdpowiedzUsuń