czwartek, 28 lutego 2013

Jestem, choć mnie nia ma

Jakiś wirus się do mnie dobija.
W kościach łamie strasznie i choć gorączki brak czuję się półżywa. Do tego ból zatok :/
Zdjęcia czegoś dobrego czekają na opisanie już ładnych kilka dni, ale chyba poczekają jeszcze trochę...
Uciekam się wygrzewać dalej, bo nie mam zamiaru dać się całkiem powalić!

7 komentarzy:

  1. Kuruj się, Kochana, żeby Cię nie rozłożyło! Ja niestety się szybko poddałam wirusowi i teraz mam za swoje :)Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  2. oj oj! zdrówka! nie daj się choróbsku!

    OdpowiedzUsuń
  3. Zdrówka ja też niewyraźna podobnie jak Niusia nie dajmy się

    OdpowiedzUsuń
  4. I u mnie infekcja. Trzecia w tym roku. Pani farmaceutka poleciła coś na odporność i jednoczesne wczesne wyjście z przeziębienia. Kurde - działa.
    Zdrówka :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie pierwsza infekcja od zeszłorocznego przesilenia wiosenno-zimowego. Dobrze, że działa to, co polecili w aptece :) Ja też w sumie już prawie ok, bo zasadniczo tylko zatoki lekko bolą. Także w sumie lekko przechodzę teraz, bo ani gorączki, ani kaszlu, ani mega kataru :) No i najważniejsze, że się bez antybiotyków obeszło :) Łamanie w kościach już minęło na drugi dzień od tego posta, ale tworzyć notki nadal mi się nie chce heheh ;)

      Usuń