środa, 7 listopada 2012

Komplement roku i kocie baterie

Siedzimy wieczorem na naszej kolorowej kanapie. Oglądamy serial o pewnych pokręconych fizykach, podjadamy chrupki i tak sobie czas powoli płynie. W przerwie między jednym odcinkiem a drugim IP patrzy na mnie, patrzy i w końcu mówi:

- Wiesz zauważyłem, że jakoś ładniej wyglądasz...

chwila ciszy

- ... i nie chodzi o to, że chwilę temu wypiłem piwo.

To się nazywa komplement :D

***

Często na wierzchu leży u nas przedłużacz. Bo ciągle coś się do niego podłącza i niekoniecznie chce nam się go chować. A to żelazko, bo prasowanie, a to farelka, bo Zołza zmarzluchem straszliwym jest... Ciągnie się więc po dywanie długi biały kabel. 

- Dlaczego kot ciągle kładzie się spać na kablu od przedłużacza?
- Wiesz co to ładowanie poprzez indukcję?
- Wyobraź sobie, że wiem, w końcu w LO mat.-fiz. skończyłam i coś tam jeszcze pamiętam... Czyli, że co? Ona sobie tam leży i ładuje baterie?
IP kiwa potakująco głową. Zołza myśli, myśli i wydumała.
- Ona prąd ciągnie kurde!!!

Ciekawe czy rachunki za prąd na nowy okres rozliczeniowy nas zaskoczą ;)

9 komentarzy:

  1. Boooski komplement :D
    Ty, a może jak Kot się naładuje, to można go jakoś wykorzystać? ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kot się naładuje a później będzie Cię ogrzewać :) :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Co się dziwić kotu jak by miał piec to by się przy nim wygrzewał, a tak to musi sobie radzić :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Komplement bomba:) A kot też ciepełka potrzebuje, co kto lubi hihi:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Potrącicie jej z kociątkowego :D:D:D

    OdpowiedzUsuń
  6. Współczesna opowieść o kocie Filemonie ;) I wcale nie chodzi o to, że przed chwilą wypiłam kawę ;D

    OdpowiedzUsuń
  7. Mnie się wydaje, że ona się nie grzeje przez kabel, ona ciągnie energię, żeby potem robić rozpierdziuchę ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Hahahaha :) macie wesoło :D i my też oglądamy tych fizyków :D

    OdpowiedzUsuń
  9. :D Rozbraja mnie ten Twój Mąż :D

    OdpowiedzUsuń