środa, 13 czerwca 2012

Tysiąc myśli na minutę

Im bliżej wyjazdu do stolicy, tym więcej różnych myśli przetacza się przez moją wcale nie dużą głowę.

Mnóstwo wątpliwości, obaw i strach. Strach, którego nawet nie umiem opisać.
Mam chwile, kiedy łzy same napływają do oczu. Kiedy gdzieś w środku mnie kuli się mała dziewczynka i nie wie gdzie ma uciec, by być w pełni bezpieczną.

Staram się zająć myśli kompletowaniem szpitalnej wyprawki. 2 nowe piżamy, szlafrok już są. Jeszcze parę kosmetycznych duperelków i można jechać...

-Nie mam siły być już silna, bo jestem słaba i wystraszona i taka prawda, nie umiem już robić dobrej miny do złej gry jak kiedyś...
- Ale teraz nie musisz być wcale silna, masz męża to teraz Razem jesteśmy silni. Dobrej miny do złej gry nie musisz robić bo nie ma po co.Jakbym mógł to bym się podzielił z Tobą ta operacją, ale nie mogę ...

I tego muszę się trzymać, że Miłość może przetrwać wszystko, że nie jestem sama, bo inaczej zwariuję.

Tak bardzo się boję...

10 komentarzy:

  1. Tysiące pozytywnych myśli biegną w Twoim kierunku. Że też nie jestem bliżej. Mam dwa (wątłe, ale jednak) ramiona idealne do przyjęcia kilku łez i do przytulenia :*

    OdpowiedzUsuń
  2. W takich momentach czasem nie wiadomo co powiedzieć, bo chciałoby się powiedzieć wiele...ja myślę,że Ty wiesz..i ja wiew i wszyscy to wiedzą...że będziemy myśleć. czekać. wspierać może nie fizycznie ale duchowo najbardziej jak się da...

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jakbym mogła to poszłabym na tę operację za Ciebie :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasia ty wypluj te słowa!!! Jeszcze sobie coś wykraczesz, a operacja to nikomu do szczęścia potrzebna nie jest! Dzięki za wsparcie... dzisiaj akurat musiałam sobie posmęcić.

      Usuń
    2. Ja z Tobą podyskutuję o "krakaniu" po 20-tym, bo teraz nie chcę się sprzeczać ;P
      Serduchem i duszą i co tam jeszcze we mnie niefizyczne, jestem z Tobą. Krwiobiegiem też! A co. Wszystko mi się myśli o Tobie.

      Usuń
  5. Oczywiście wszystkim dziękuję za wsparcie ;) Tak mi wyszło w tamtym komentarzu, że pod Kasi komentem...

    OdpowiedzUsuń
  6. Kochana...no to jesteśmy spakowane...przed nami jeszcze chwila strachu...niepewności...wątpliwości...i nowe życie :* Myślami z Tobą :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Kochana, Ty wiesz... ;*
    Nie wstydź się łez... masz prawo się bać... ;*

    OdpowiedzUsuń