Choć do kwiatków nie mam ręki, to jednak podjęłam się wyzwania i ukwieciłam sobie balkon. Może wyjątkowo uda się i kolorowy balkon będzie cieszyć przez całe lato.
Oto efekty moich zabaw w ogrodniczkę ;)
Pelargonie
Aksamitki
Goździki, które pięknie pachną i które próbuje mi zjeść kot ;)
Teraz w planie zakup stoliczka, żeby można było zasiąść sobie z herbatką na tym moim udekorowanym balkonie :)
PS Jakiś paproch mi się przyczepił do obiektywu aparatu - stąd czarna kropka na zdjęciach. Nie zauważyłam tego, ale trudno :p
PS2 Opinii się w końcu doczekałam i zmartwienie jest małe, czyli póki co martwić się właściwie wcale nie trzeba. Wielkie ufff :)
gooooździiiiki :) może i ja o nich pomyśle...różowych...z sentymentu :)
OdpowiedzUsuńu mnie też żółte aksamitki, do tego takie biało szare nie kwitnące coś, fiołki i mięta :) na pelargoniach nie ma kropki ;) dobrze, że i zmartwienia nie ma :*
OdpowiedzUsuńkwiatków na balkonie zazdroszczę.. czemu ja o tym wcześniej nie pomyślałam?? ;)
OdpowiedzUsuńSwietny balkonowy ogrodek. Ciesze sie:) style
OdpowiedzUsuńwielkie ufff :) :) :) :) a co do kwiatków to są śliczne :) ja co roku mam surfinie :) kocham je :D i na moim malutkim balkonie zmieścił się leżak :D katia
OdpowiedzUsuńoooo moje kochane goździki :)
OdpowiedzUsuńPięknie u Ciebie:) Polecam jeszcze surfinie.
OdpowiedzUsuń