piątek, 28 września 2012
Fika
Już jakiś czas temu czytałam o tym, że powstaje książka z przepisami na szwedzkie słodkości urozmaicona zdjęciami w stylu pierwszych stron ikeowych instrukcji skręcania mebli. Ale jakoś nigdzie mi owa książka w oko nie wpadła. Po dłuuuuugim czasie całkiem przypadkiem odkrył ją małż w Ikei właśnie. Przepisów jest co prawda zaledwie 30, ale wszystkie wydają mi się interesujące. Niektóre metody tworzenia budzą nawet zdziwienie i chyba już w weekend ruszę do testowania szwedzkich receptur. Zobaczymy, czy wyjdzie coś jadalnego ;) Czas na fika w zołzowej kuchni :D
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Fika, o tak! :)
OdpowiedzUsuńczekam na relacje i może sama się skusze ;)
OdpowiedzUsuńIdę na fikę i niech mi szefowa nie fika :D
OdpowiedzUsuń:D
UsuńCzekam z niecierpliwością na "dokumentację" z owego weekend'owego testowania :D
OdpowiedzUsuńJak wyjdzie jakaś porażka, to nie będzie żadnej dokumentacji :p Przecież wiadome, że tu ląduje tylko to, co mi wyszło ;)
UsuńJa też, też na fikę ;) tylko muszę skoczyć po kawę, bo się skończyła.. Albo męża poślę jak wróci z pracy :) przywilej chorującej hi hi ;)
OdpowiedzUsuńPoślij, poślij. W końcu jakiś użytek z męża trzeba robić ;)
Usuńbyś coś dobrego wysłała siostrzyczce studentce ;d jakaś paczka z ciasteczkami czy coś ;d
OdpowiedzUsuńTo i ja się wybiorę na fikę rikę :)
OdpowiedzUsuńczekam na relację:)
OdpowiedzUsuńMartyna
Muszę mieć tę książkę:)
OdpowiedzUsuń