Jest uśmiech od ucha do ucha.
Jest nadzieja wypełniająca po brzegi.
Jest znowu wiara w siebie.
Jest szansa...
Jeszcze trochę czasu i na 90% przyjdą tak długo wyczekiwane zmiany.
Może już za miesiąc będę się z Wami dzielić radosnymi nowinami.
Chyba w końcu przyjdzie czas na wyjście poza płotek swojego kurnika ;)
Ach, ach :)))
OdpowiedzUsuńDomyślam się... trzymam kciuki. I do głowy przyszła mi teraz myśl, że dla jednych coś się kończy a dla innych zaczyna:)
OdpowiedzUsuńJoasia coś w tym jest ;) na pewno dobrze się domyślasz, ale szczegóły zdradzę, jak już będą załatwione wszystkie formalności :)
UsuńSame dobre zmiany :) i bardzo się cieszę i trzymam kiuki i w ogóle :) !! :D
OdpowiedzUsuńSuper Zołzuniu, trzymam kciuki najmocniej jak sie da!!! Aga (od jacka i Oliwki)
OdpowiedzUsuńSuper! Ciesze się razem z Tobą i trzymma mocno kciuki, żeby wszystko sie idało :)
OdpowiedzUsuńżeby nie było ze ja nie trzymam :) bo mocno..aż palce bolą ;)
OdpowiedzUsuń