wtorek, 4 czerwca 2013
Nowe miejsce
Jak widać ten blog powoli dogorywa. Wrzucam przepisy od wielkiego dzwonu. Najpierw myślałam nad całkowitym skasowaniem tegoż, potem nad zmianą wyglądu i formy. Doszłam jednak do wniosku, że do kulinarnej strony mojego życia taki właśnie wygląd bloga jest dobrze dopasowany - kolorowy misz-masz. Poza tym czasem jednak nachodzi mnie na podzielenie się jakimś przepisem :) Wniosek był jeden - to miejsce musi zostać takie, jakie jest. W efekcie stworzyłam sobie drugie, nowe blogowe miejsce. Bo tu między garnkami jakoś mało komfortowo pisało mi się o przeżyciach nie związanych z kuchnią. Czasem z kolei miałam odczucie, że pewne myśli zwyczajnie nie pasują do łyżek, widelcy i noży. Mam nadzieję, że w nowym miejscu pod tym względem będzie mi lepiej. Zapraszam w moje wirtualne cztery kąty :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Z ogromną przyjemnością będę zaglądać do Twoich nowych czterech kątów :)
OdpowiedzUsuńObym tylko rozdwojenia jaźni nie dostała ;)
UsuńMój dogorywa również, a może już nawet padł :)Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJestem zdania, że w Twoim przypadku, nawet jak trzeba dłuuuugo czekać na jakiś wpis, to warto :)
Usuń