Składniki na ciasto(na 7-8 naleśników o śr.20 cm)*:
pół szklanki mleka
pół szklanki wody
1 jajko
100g mąki pszennej
szczypta soli
olej do smażenia
Mleko z wodą mieszamy ze sobą w większym kubku. W miseczce roztrzepujemy jajko i stopniowo dolewamy mleko z wodą, oraz dosypujemy mąki, cały czas energicznie mieszając. Tak by powstało gładkie ciasto bez grudek. Smażymy cienkie naleśniki. Ciasto jest dość rzadkie, ale takie ma być, naleśniki dzięki temu są delikatniejsze.
Usmażone naleśniki odstawiamy do całkowitego ostygnięcia.
Składniki na farsz (starczyło mi na 5 naleśników z przepisu wyżej):
200g kremowego serka śmietankowego (jak np. serek "Świeży" firmy Turek)
200g wędzonego łososia
1 łyżeczka chrzanu
pęczek szczypiorku
pieprz do smaku
odrobina soku z cytryny
Ze szczypiorku odkładamy 10 gałązek. Zalewamy je wrzątkiem i natychmiast przelewamy zimną wodą. Osuszamy delikatnie na papierowym ręczniku.
Serek przekładamy do miseczki, dodajemy chrzan, trochę soku z cytryny (u mnie mała kawowa łyżeczka) i pieprz. Siekamy drobno resztę szczypiorku i dodajemy do serka. Mieszamy wszystko na gładką masę.
Każdy naleśnik smarujemy cieniutką warstwą masy serowej. Na tym układamy plastry łososia, a następnie znów cieniutka warstwa serka. Tak przygotowanego naleśnika zwijamy w rulon. Kroimy na połówki, a każdą połówkę przewiązujemy sparzonymi wcześniej gałązkami szczypiorku.
Smacznego!
* źródło przepisu na ciasto naleśnikowe: "Kuchnia polska", PWE 1980
widze ze sie rozkręciłaś z przepisami :D jeśli chodzi o te naleśniki to strzał w 10 ;]od kilku dni chodzi za mną łosoś i nie wiem w jakim połączeniu :) chyba wiem co zrobie sobie na obiad :D Mężowi jednak muszę z czymś innym bo łososia nie tknie a ja?? w ciąży nie mogłam więc teraz się już nie oprę :D
OdpowiedzUsuńNie wiem czy to się na obiad nadaje, bo to na zimno jest ;) Tak czy siak na obiad czy nie, polecam :)
UsuńMoje ulubione nalesniki sa wlasnie z lososiem! z serkiem tworza idealna pare :)
OdpowiedzUsuńświetny przepis!
OdpowiedzUsuńPycha :) aż się oblizałam :)
OdpowiedzUsuńFantastyczne! I jak pięknie podane!
OdpowiedzUsuńA ja nie lubię łososia. :/
OdpowiedzUsuńKażdy ma swoje smaki i dobrze, bo dzięki temu taka różnorodność potraw jest :)
Usuńu nas dziś ze szpinakiem :) ale to nasz zdecydowany "must eat" :)
OdpowiedzUsuńZe szpinakiem to bardziej obiadowe danie, bo na ciepło. Tu na zimno i raczej wg mnie jako przekąska ;) Więcej jak 2 połówki na raz się raczej w siebie nie wepchnie.
UsuńOj tak takie połaczenie bardzo lubię! :) Ja dodaję jeszcze jajko i sałatę do środka, a zamiast nalesnika tortillę ;)
OdpowiedzUsuńwersja z łososiem jest ok, ze szpinakiem myślę, że też "się zje"; dziwi mnie woda w przepisie na naleśniki (konkretnie: co to daje?)
OdpowiedzUsuńW sumie nie wiem co daje woda, ale pani B. przy przepisie na naleśniki ze szpinakiem wspomniała, że dodaje wody do ciasta dzięki czemu są delikatniejsze. Ja nigdy różnicy nie czułam z wodą czy na samym mleku, ale z ciekawości wzięłam przepis na ciasto naleśnikowe ze dość starej książki, gdzie owa woda była. Te naleśniki rzeczywiście wyszły delikatniejsze niż te, które robię, ale przyczyn tego upatruję bardziej w fakcie, że ciasto było jeszcze rzadsze niż moje, które i tak jest rzadkie. Coś jednak może w dodatku wody jest, bo znalazłam ją ostatnio w przepisie na crepes Julii Child.
UsuńSuper przepis :-) Można do serka dodać chrzanu, dla wielbicieli ostrości.
OdpowiedzUsuń